Co sprawiło, że małżeństwo postanowiło iść do sądu?
Jednym z dominujących czynników, które pokierowały żonę Pana Krzysztofa do wniesienia rozwodu był jego bardzo silny i nieustępliwy charakter. Z pewnością był on spowodowany jego pracą w wojsku, która wymaga od osoby pełniącej służbę państwu tzw. „silnej ręki” i pewności siebie. Kolejnym argumentem podnoszonym przez żonę były kwestie majątkowe, w których małżonkowie nie mogli porozumieć się przez wiele lat. Praktycznie nie mieszkali z sobą od paru lat, a gdy dochodziło do spotkań w wspólnym mieszkaniu atmosfera była bardzo napięta, przez co dochodziło do licznych kłótni. Dodatkowo pozwany miewał ciągi alkoholowe, podczas których tracił panowanie nad swoimi emocjami i słowami. Gdy poszedł na terapie, postanowił odciąć się od zgiełku miasta i przenieść się na wieś, gdzie mógł oddać się swojej pasji jaką było ogrodnictwo. Żona nie wyobrażała sobie życia poza miastem, w związku z czym jeszcze bardziej się od siebie oddalali. W tym miejscu warto zaznaczyć, że w momencie przyjścia do kancelarii klienta, który chce się rozwieść, adwokat z pewnością będzie radził, by któreś ze współmałżonków opuściło wspólne miejsce zamieszkania. Spowodowane jest to tym, by w sposób dosadny udowodnić przed sądem, iż doszło do rozpadu pożycia małżeńskiego, co z pewnością pokazuje oddzielne mieszkanie.
Czy w opisanej sprawie występują pozytywne przesłanki orzeczenia rozwodu?
Zgodnie z art. 56 § 1 k.r.o: „Jeśli między małżonkami nastąpił zupełny i trwały rozkład pożycia, każdy z małżonków może żądać, ażeby sąd rozwiązał małżeństwo przez rozwód” W tym miejscu warto wytłumaczyć, iż pożycie małżeńskie małżonków w prawidłowo funkcjonującym małżeństwie przejawia się w łączących ich więziach: duchowej, fizycznej i gospodarczej. Pomiędzy stronami na tamten moment wszelkie wyżej wymienione więzi zostały zerwane. Żadna stron nie widziała szans na ratowanie wspólnych lat małżeństwa, a każde z prób kończyły się awanturami. Nie mieli oni również żadnych powiązań finansowych np. wspólnego kredytu, a każde z nich miało osobne rachunki bankowe. Jak wynika z powyższego opisu, również więź emocjonalna, jak i fizyczna nie istniała. Zasadne jest stwierdzenie, iż małżeństwo Pana Krzysztofa istniało tylko formalnie.
Słuszność orzeczenia rozwodu potwierdza również linia orzecznictwa Sądu Najwyższego, która brzmi: rozkład pożycia bowiem jest trwały, skoro doświadczenie życiowe pozwala przyjąć, że na tle okoliczności niniejszej sprawy powrót małżonków nie nastąpi (Por. wytyczne SN z 28.05.1955r. I CO 5/55 OSN 1995 Nr. 3 poz. 46 Rozdział II ust. 2). Orzeczenie rozwodu jest możliwe, gdy Sąd ustali, że pożycie małżeńskie uległo zupełnemu i trwałemu rozkładowi.
Negatywne przesłanki rozwodowe tj. kiedy Sąd nie rozwiedzie?
Na początku, warto wyjaśnić co oznaczają „negatywne przesłanki rozwodu” tj. kiedy sąd nie orzecze rozwodu. Zgodnie z art. 56 § 2 i 3 k.r.o. należą do nich:
- wzgląd na dobro wspólnych małoletnich dzieci,
- sprzeczność orzeczenia rozwodu z zasadami współżycia społecznego, występująca z innych powodów niż z uwagi na dobro wspólnych małoletnich dzieci małżonków,
- żądanie orzeczenia rozwodu przez małżonka wyłącznie winnego rozkładu pożycia, chyba że drugi małżonek wyrazi zgodę na rozwód, albo jego odmowa wyrażenia zgody na rozwód jest w danych okolicznościach sprzeczna z zasadami współżycia społecznego
W spawie Pana Krzysztofa nie zaistniały żadne negatywne przesłanki rozwodu. Dzieci stron w momencie wnoszenia pozwu były już pełnoletnie, a stosunki z matką jak i ojcem mieli na poziomie bardzo dobrym.
Happy End
Jak powszechnie wiadomo, życie jest nieprzewidywalne a stara miłość nie rdzewieje. Obie strony wraz ze swoimi pełnomocnikami stawili się w Sądzie Okręgowym (to jest sąd I instancji do rozpoznawania spraw z zakresu prawnego ustania małżeństwa) na termin swojej rozprawy. Wszystko przebiegało sprawnie, aż do momentu zeznań stron. W tym kryzysie małżeńskim, który dotknął Pana Krzysztofa i jego żonę wciąż była ogromna miłość, która wygrała. Małżonkowie powiedzieli sobie, że się kochają i postanawiają razem powrócić do domu, by poukładać od nowa swoje czterdziestoletnie małżeństwo. Pełnomocnicy stron cofnęli żądanie rozwodu i wnosili o umorzenie sprawy. Zdziwienie, jak i uśmiech malował się na twarzach wszystkich zgromadzonych na sali rozpraw.
Dobro i poszanowanie praw naszych klientów dla Kancelarii Stabilis jest najważniejsze.